"Coppelia" na zimę
2009-02-24 11:59:53 | PoznańLuty w całej swej beznadziejności, na którą składa się fatalna pogoda, nie zwiastująca nawet w najmniejszy sposób zbliżającej się bardzo powoli wiosny, stał się na chwilę czasem absolutnego zapomnienia. Popaść w nie można było dzięki baletowi Coppelia, którego premiera miała miejsce 21 lutego, w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki, w Poznaniu.
Na wyjątkowość Coppelii składa się przede wszystkim fakt, że jest to jedna z niewielu komedii baletowych, co z pewnością w dużej mierze pozwoliło na oderwanie się od rzeczywistości.
Swój sukces, balet zawdzięcza naturalnie choreografowi Sławomirowi Woźniakowi, który postanowił włączyć do spektaklu odrobinę współczesności, co z racji upływającego czasu wydaje się naturalne. Nie zrezygnował jednak w żaden sposób z klasycznego podejścia i właśnie to spowodowało całkowitą zrozumiałość baletu dla widza, która z pewnością nie raz go rozbawiła.
Ogromny wpływ na kształt Coppelii miał zespół baletowy, którego talent i potężne umiejętności aktorskie, sprawiły iż balet komiczny, jakim miał być z założenia, takim właśnie się okazał.
Każdy, kto był choć raz w teatrze, dokładnie zdaje sobie sprawę z tego, jak istotna jest scenografia i jak wiele od niej zależy. Scenografią do Coppelii zajął się Ryszard Kaja, scenograf, malarz i grafik jednocześnie, który nie podążając za modą i nie chcąc sztucznie uwspółcześniać sztuki, sięgnął do korzeni i całą scenografię oparł na samym malarstwie.
Oczywiście żaden balet nie może mieć miejsca bez muzyki, która w tym przypadku świetnie współgrała z całością Coppelii, co podkreśliło magię baletu i nie pozostawiło żadnego widza bez emocji.
Agata Chrzuszcz
(agata.chrzuszcz@dlastudenta.pl)