Ośrodek Szkolenia Kierowców Artur

ja niestety także nie mam zbyt dobrego zdania o tej szkole. Fakt, nie jestem szczególnie uzdolnionym kierowcą, ale i tak mogę powiedzieć, że coś jest w tej szkole nie tak. Często można było odnieść wrażenie, że ulubionym zajęciem instruktorów jest pozostawienie kursanta na placu i przesiadywanie na kawie(także z arturem) a za przodownika można chyba uznać instruktora Jacka(a umówienie się z nim na jazdę także nie jest proste, chyba że jest się kobietą. miałem też zastępczo jazdę z innym instruktorem z tego ośrodka i wydaje mi się, że ma większy talent pedagogiczny i sprawia mniej problemów). może się także nie podobać, że zakłada tam się z góry, że uczy się jedynie zdania egzaminu a nie uczy się jeździć. Różnicę zauważyłem po niezdanym egzaminie i dodatkowych godzinach w innej szkole(nie będę podawać nazwy żeby nie było, że piszę na zlecenie konkurencji) i poczułem różnicę-nie tylko w podejściu do kursanta i egzaminu, a także, czego się nie spodziewałem dowiedziałem się kilku przydatny