Skorzystałam raz i nie było najgorzej ale drugi raz było bardzo nieprzyjemnie. Niegrzecznym zachowaniem kelnerki-studentki odstraszyły mnie skutecznie od tej knajpki. Zupełnie nie dbały o wygodę klientów otwierając drzwi "na przestrzał" bo jest gorąco. Na prośbę o zamknięcie drzwi wzruszały ramionami, dopiero na drugie kategoryczne żądanie jedne z drzwi zamknęły. Drugie drzwi, tuż przy naszym stoliku, po przejściu kelnerki do gości w ogródku, pozostawały otwarte a był to marzec wieczorem. Jak myśmy zmarzli! Rezolutne kelnerki poskarżyły się na nas pani szefowej, która podeszła do naszego stolika i zaczęła nas, tonem nie znoszącym sprzeciwu, pouczać, że trzeba przecież obsłużyć gości w ogródku i nie mamy prawa żądać zamykania drzwi. Nie dawała sie przekonać, że to my jesteśmy klientami. Mieliśmy cały czas, dopóki ci goście nie będą obsłużeni, siedzieć przy otwartych drzwiach. Zimno ciągnęło po nerkach. Koszmar! Spotkanie z przyjaciólmi o mały włos byłoby popsute, ale w końcu sami, po przejściu kelnerek zamykaliśmy drzwi. Jedzenie było średnie i drogie. Więcej tam nie pójdziemy. Nie polecam tego lokalu.