"Miasto mania" w centrum Poznania

Marysia Peszek na scenie

Uliczne korki, klaksony samochodów, tramwajów, wrzawa, hałas, krzyki, uliczne światła… życie wielkiego miasta. Wszystko widziane z dachu wieżowca, jakby „z dachu świata”. Taki klimat wygenerowała w poznańskiej Scenie na Piętrze Maria Peszek, która wystąpiła 4 i 5 marca 2006 z koncertem „Miasto mania”. Koncertem, lecz nie był to zwykły koncert. Nie było to również przedstawienie teatralne. A zatem co? Gra świateł i półcieni, zabawa dźwięków oraz słowna opowieść o życiu wielkiego miasta ułożona w niezwykłe widowisko. Jest to muzyczna opowieść o mieście i życiu w nim - melancholijnym, mrocznym, szybkim i przytłaczającym. Opowieść o mieście „z puzzli domów, samochodów i wind (..), dyskotek i kin, szpitali, cmentarzy i gliniarzy (…)”
Swój wyraz znajduje tu ludzka tęsknota, „która spać nie daje” i trudny do zniesienia brak czasu na zwykłe przyjemności. „Nie mam czasu na seks, a tak bardzo chciałabym mieć”- śpiewa artystka.

zabawa świateł na scenie 'Miasto manii'

W końcu padają słowa „pieprzę cię miasto, jesteś jak stare ciasto”. Miasto, które zabiera czas, które rodzi tęsknotę i samotność, które pędzi bez tchu i snu. A to wszystko opowiedziane, a raczej wyśpiewane trochę nieśmiałym, lirycznym, intrygującym i ujmującym głosem Marysi Peszek.
Zauroczona talentem aktorki i jej niezwykłą muzyczną twórczością publiczność nie pozwalała artystce opuścić sceny. Wokalistka kilkakrotnie bisowała, za każdym razem pytając swoich słuchaczy, co ma zaśpiewać. Wszyscy ulegli mani miasta. Ja też dałem się wciągnąć w rytm „Miasto mani”.
Występy w Poznaniu były częścią trasy promującej debiutancki album Marii Peszek „Miasto mania”, będący jednocześnie ścieżką muzyczną do multimedialnego projektu pod tym samym tytułem, który aktorka wyreżyserowała razem z Janem Peszkiem swoim ojcem i wybitnym aktorem. Płyta została nagrana przy udziale Wojciecha Waglewskiego, który jest autorem muzyki i producentem oraz jego synów Emade i Fisza. Jest to płyta trochę jazzująca, miejscami utrzymana w klimacie reggae i dub. Jednak mimo wszystko pozostaje poza wszelką klasyfikacją! Jest to wyjątkowa, oryginalna płyta. Całkiem nowe, niepowtarzalne brzmienia!

Mikołaj Rutkowski

mikolaj.rutkowski@dlastudenta.pl