Polska premiera filmu "Miral" na Transatlantyku

Festiwal Transatlantyk zaprasza na polską premierę filmu "Miral" w reżyserii Juliana Schnabla. Film prezentowany na festiwalach w Wenecji i Toronto pokazany zostanie w sekcji Transatlantyk Panorama.
 
Rozgrywająca się na przestrzeni kilku dekad, obejmująca parę pokoleń, wielowątkowa saga "Miral" opowiada o konflikcie izraelsko-palestyńskim z perspektywy Palestyńczyków. Jeszcze przed amerykańską premierą, która miała miejsce w siedzibie ONZ, przeciw filmowi protestował American Jewish Commitee, zarzucając reżyserowi jednostronność i pokazywanie Izraela w negatywnym świetle. "Every movie is one-sided" - odpowiadał reżyser. Słynny amerykański malarz i reżyser, twórca między innymi "Basquiata" czy "Motyla i skafandra" sam ma żydowskie korzenie, a jego matka, w 1948 roku przewodniczyła nawet Hadassah, kobiecej organizacji syjonistycznej. Sam Schnabel żartuje jednak, że przez wiele lat jego religią był surfing, a nie judaizm. Zdecydowanie zaprzecza jednak, że nakręcił film antyizraelski. Jego intencją było pokazanie racji drugiej strony konfliktu, bo tam, gdzie polityka nie działa - mówi  - może pomóc ludzka historia.

"Miral jest ekranizacją" powieści Ruli Jebreal, opowieści o Palestynce (gra ją zagrała znana ze "Slumdoga. Milionera z ulicy" Freida Pinto), wychowance sierocińca w Jerozolimie, która w dorosłe życie wchodzi w wyjątkowo niespokojnych czasach - pierwszej intifady. W obozie dla uchodźców, gdzie pracuje jako nauczycielka, poznaje brutalną codzienność, w jakiej żyją Palestyńczycy. Zakochana w politycznym działaczu stanie przed trudnym moralnym wyborem pomiędzy walką, a edukacją, jako sposobem na osiągnięcie pokoju.

Film Schnabla  rozpięty jest między latami 1948 - 93, a reżyser umieścił w nim wiele archiwalnych materiałów, dokumentujących konflikt. "Miral" ma rozmach, ale i bardzo intymne momenty, jest politycznym melodramatem, o którym słusznie  napisał jeden z amerykańskich krytyków, że to miniserial upchnięty w dwugodzinny film.   

Do opowiedzianej przez Schnabla dramatycznej historii życie dopisało równie dramatyczny finał: odtwórca jednej z drugoplanowych ról, Juliano Merr-Khamis, aktor i działacz, w kwietniu tego roku został zastrzelony przed teatrem, który stworzył w palestyńskim ośrodku dla uchodźców.

ip