The Prodigy zagrali w Poznaniu! [RELACJA + FOTO]
2023-12-07 17:14:59 | PoznańSzóstego grudnia Poznań był zdecydowanie najgorętszym miastem w Polsce. To wszystko za sprawą brytyjskiej formacji The Prodigy. Zagraniczna kapela dała porywający koncert w hali nr 3 Międzynarodowych Targów Poznańskich. Występ był częścią europejskiej trasy Army of the Ants European Tour 2023, która objęła dziewięć miast. Kolejny koncert odbędzie się 7.12 w Pradze, a trasa zakończy się 10.12 w Paryżu.
Zobacz zdjęcia z koncertu The Prodigy w Poznaniu >>>
The Prodigy w Poznaniu
Muzyka jaką tworzy The Prodigy to mieszanka wielu gatunków muzycznych, m. in. techno, rave, dance, electronic, hardcore, rock elektroniczny. Zespół występował w Polsce już kilkukrotnie, m. in. na festiwalu w Jarocinie, czy dawnym Woodstocku (obecnie Polandrock).
Poznański koncert w ramach trasy Army of the Ants European Tour 2023 był pierwszym występem Brytyjczyków po śmierci legendarnego Keitha Flinta. Fani czekali na powrót swoich ulubieńców bardzo długo. Doczekali się. Już podczas oczekiwania na wyjście na scenę Liama Howletta oraz Maxima Reality w hali koncertowej można było wyczuć ogromne podekscytowanie.
Brytyjski zespół nie zawiódł swoich fanów. Koncert rozpoczął się od wysokiego C. Publiczność na początku usłyszała takie hity jak "Breathe", "Omen", "Voodoo People". Podczas tej ostatniej piosenki, Liam Howlett opuścił na moment scenę i specjalnie przygotowanymi schodami zszedł do publiczności szalejącej przy barierkach. Fani byli w euforii.
Pierwszą część koncertu zakończył czternasty z kolei utwór "Smack My Bitch Up", po którym artyści zeszli ze sceny, lecz nie na długo, bo rozgrzana do czerwoności publiczność nieustannie skandowała „Prodigy! Prodigy!”. Muzycy wyszli na bis, podczas którego zagrali aż sześć utworów. Chwilą wytchnienia dla fanów skaczących w pogo był mniej intensywny początek utworu "Out of Space".
Fani zgromadzeni w hali nr 3 MTP mogli również podziwiać doskonałą oprawę wydarzenia. Za publicznością, na środku placu, ustawiona była kilkumetrowa kukła, która przypominała zakapturzoną postać. Na wysokości oczu umiejscowione zostały światła imitujące laser, który dawał wrażenie wypalania kształtów na telebimach umiejscowionych po obu bokach sceny. Nad głowami publiczności rozpościerały się smugi kolorowego, migotającego światła. Oświetlenie to było zsynchronizowane z niektórymi utworami - dawało to niesamowity efekt wizualny. W pamięci zapadł również bardzo dobry kontakt sceniczny artystów z publicznością. Cały koncert trwał około dwóch godzin.
Natalia Grot
fot. Tomasz Kłuczyński