Biletomaty będą później

Przetarg na biletomaty został rozstrzygnięty w sierpniu zeszłego roku i od grudnia poznaniakom oddano do dyspozycji sześć automatów biletowych. W sumie do końca marca powinno ich być 40, lecz zima przeszkadza.

Za drobne pieniądze mamy możliwość kupna biletu jednorazowego lub za większy nominał, możemy doładować KOM kartę. W planach jest też poszerzenie możliwości maszyny o czytnik kart płatniczych, co byłoby świetnym rozwiązaniem dla zabieganych poznaniaków.

Większość z zainstalowanych maszyn stoi na przystankach Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, a zostały jeszcze miejsca w okolicach Ronda Rataje i Starołęki oraz centrum, gdzie na razie wystają betonowe murki i pręty. Poznaniacy skarżą się na psujące się automaty, a te nie działają z prostego powodu - wandale je dewastują lub wciskają do maszyn śmieci.

Z powodu niskich temperatur w ostatnim okresie, pozostałe biletomaty nie mogą zostać zainstalowane. - Montujemy właśnie modemy w biletomatach. Dzięki nim informacja o awariach będzie do nas spływać na bieżąco - mówi Zbigniew Rusak.

Pierwsze w Poznaniu biletomaty kosztowały 3 miliony 900 tysięcy złotych. Następnym zakupem mają być automaty montowane w tramwajach, ale o tej inwestycji jeszcze nic nie wiadomo. Wszystkie 40 biletomatów zobaczymy w ciągu dwóch tygodni na poznańskich przystankach.

Paweł Kusiciel