Wielka płyta - bomba tyka?
2009-02-23 14:45:07 | PoznańW wielu miastach Polski znajdują się budynki z tzw. wielkiej płyty. W Poznaniu stoi ponad 500 bloków z tego tworzywa. Wielu martwi się: jak długo posłużą wybudowane mieszkania?
- Eksperci ocenili, że nie ma się czego obawiać - relacjonuje Jan Marciniak, prezes SM Winogrady. Spółdzielnia Winogrady jest ubezpieczona na wypadek zawału budynku.
Jak tłumaczy dr inż. Janusz Kowalski: - W PRL bloki były tak projektowane, że około 30 proc. wentylacji odbywało się przez nieszczelne okna. Teraz spółdzielnie wymieniły je na nowe, z tworzywa, które można stosować w pomieszczeniach klimatyzowanych, a nie w wielkiej płycie. To zaburzyło wentylację. Stąd grzyby i pleśnie w naszych mieszkaniach. Kolejnym zagrożeniem są wyburzenia ścian i przeróbki dokonane bez zgody administracji. To może prowadzić nawet do katastrofy budowlanej.
Inne zdanie co do przydatności i używalności budynków mają przedstawiciele branży nieruchomości. Twierdzą, że bloki z wielkiej płyty mają bardzo dobrą lokalizację. Mieszkają w nich różni ludzi od robotników do profesorów, tak więc trudno mówić, by były miejscami gdzie bieda piszczy. Ceny takich mieszkań są niższe od tych budowanych z cegły o około 10-15 proc. Proces przeprowadzek z wielkiej płyty postępuje, ale na tego typu mieszkania szczególnie są łasi studenci i młodzi ludzie, dla których ceny są szansą na pierwsze M.
"Gazeta Wyborcza Poznań"/Sonia Bezdek